Wzgórze obecnie nie wyróżnia się niczym szczególnym, po za pomnikiem postawionym tu w 1915 roku, w pierwszą rocznicę wydarzeń, których to wzgórze było świadkiem.
Pod koniec roku 1914, gdy Europa pogrążona była w tzw. "Wielkiej Wojnie", którą my obecnie znamy pod nazwą Pierwszej Wojny Światowej, do Krakowa, stolicy Wielkiego Księstwa Krakowskiego, autonomicznego obszaru wchodzącego w skład Cesarstwa Austro-Węgierskiego, dotarła ofensywa wojsk Rosyjskich, która wcześniej zajęła większą część Galicji razem z Lwowem i Przemyślem zmierzała w kierunku Pruskiego Śląska. Rosjanie, po fali wcześniejszych sukcesów natrafili w końcu na Twierdzę Kraków, czyli zbudowane przez Austriaków potężne pierścienie fortów obronnych okalających Kraków, stanowiących jedną z najsilniejszych twierdz ówczesnej Europy. Już sama świadomość konieczności szturmowania tak potężnej twierdzy była paraliżująca i wpływała na obniżenie morale wojsk rosyjskich pod dowództwem Platona Aleksiejewicza Leciczkiego. Z drugiej jednak strony wojska rosyjskie były podbudowane pasmem wcześniejszych zwycięstw, podczas gdy armia austriacka od dłuższego czasu tylko się cofała. Najpierw 16 listopada 1914 roku Austriacy przypuścili kontratak na podchodzące od północy wojska rosyjskie. Choć poniesione straty były duże, Rosjanie zaniechali ataku od tej strony i po zajęciu Wieliczki spróbowali zdobycia miasta od strony południowo-wschodniej.
Atak rozpoczął się 5 grudnia 1914 po uprzednim ostrzelaniu pozycji austriackich przez rosyjską artylerię.
Rosjanie przypuścili atak na wzgórze Kaim, będąc pod ostrzałem austriackiej artylerii, a konkretnie haubic 150 mm. położonych w nieodległych fortach artyleryjskich, jak fort Rajsko oraz z ciężkich haubic kalibru 305 mm. w które wyposażone był fort otaczający Kopiec Kościuszki, odległy od wzgórza Kaim o 11,8 km (sic!) w prostej linii. Po krwawej walce na bagnety na wzgórzu oraz niespodziewanym kontrataku wojsk austriackich, Rosjanie 6 grudnia 1914 roku, zmuszeni byli się wycofać do Wieliczki. Straty w zabitych w samym szturmie na wzgórze Kaim wynosiły 900 po stronie Austriackiej i 2000 po stronie rosyjskiej, zaś ogólnie w dwóch bitwach o Kraków poległo łącznie 60 tys. żołnierzy, w tym wielu Polaków, walczących po obu stronach konfliktu. Wzgórze Kaim stało się najbardziej na zachód wysuniętym punktem, do którego dotarły wojska rosyjskie podczas I wojny światowej. Od tej pory Rosjanie się już tylko cofali przed kontrofensywą austriacko-węgierską oraz późniejszymi ofensywami Cesarstwa Niemieckiego, by w 1917 roku, w momencie wybuchu rewolucji październikowej, linia frontu pokrywała się mniej więcej z granicami dzisiejszej Rosji, a krajów takich jak: Ukraina, Białoruś, Litwa, Łotwa oraz Estonia.
Rok, po tych wydarzeniach, a więc jeszcze w czasie I wojny światowej, został uroczyście odsłonięty pomnik, który stoi w tym miejscu aż do dziś. Niestety w miejsce to, nawet mi, jako rodowitemu Krakusowi ciężko było trafić, Mimo tablic na miejscu w językach: Polskim, Angielskim i Niemieckim, do miejsca tego nie prowadzą żadne kierunkowskazy, a jedyny trop na jaki można natrafić, to fakt, że jedna z pobliskich ulic nosi nazwę "Pod pomnikiem", choć nota bene ona akurat jest od niego oddalona.
Pomnik położony jest dokładnie na administracyjnej granicy Krakowa i Wieliczki. W stronę południową roztacza się widok na Wieliczkę, natomiast widok w kierunku Krakowa jest w większości zasłonięty przez pobliski lasek.
Następny wpis o Krakowie nie wiem kiedy się pojawi, natomiast planuję zamieścić jeden bonusowy wpis nie związany z Krakowem, ale z czymś co z Krakowa jest nieraz widoczne przy dobrej pogodzie.
A na koniec garść zdjęć.
Widok na pomnik od strony wschodniej
Królewska korona węgierska w wieńcu laurowym
Napis w języku polskim, w tle maszt w Chorągwicy
Austriacka korona cesarska
Napis w języku niemieckim
Widok w górę pomnika
Herb Habsburgów na ścianie południowej ponad niemieckim napisem
Widok na krakowski kombinat metalurgiczny
Widok na przystanek kolejowy "Wieliczka Bogucice"
Szyb główny kopalni soli w Wieliczce, ponad nim maszt w Chorągwicy
Tak mieszkają okoliczni mieszkańcy...
...a takie mają widoki :)
Bardzo dziękuję za przystępny opis wydarzeń które miały miejsce 100 lat temu, byłoby bardzo wskazane żeby podobny opis znalazł się w pobliżu pomnika a odwiedzający mogli się z nim zapoznać.
OdpowiedzUsuńURODZIŁEM SIE 400 MB. OD POMNIKA BYŁY TO TERENY ROLNICZE GOSPODARSTWA SR.2-3 HA ,WIDOKI W 360 KRAKOW,NIEPOLOMICE,WIELICZKA,PIASKI,KOSOCICE,ITD. KAIM NALEŻAŁ TO DO WIELICZKI ,TO DO KRAKOWA.OD STRONY POLUDNIOWEJ( BOGUCICE SA POZOSTAŁOSCI PO WYDOBYWANIA PIASKU.W CZASIE PRAC POLOWYCH ZNALAZLEM REWOLWER,BAGNET,ODŁAMKI POCISKOW ARTYLERYJSKIC.DO DZIS SA MIEJSCA GDZIE ZIMIA SIE ZAPADA. JEST JESZCZE DEKUNEK Z ZASYPANYM WEJSCIEM. .DAWNIEJ POMNIK BYŁ WIDOCZNY Z WSZYSTKICH STRON ,TERAZ ZASŁANIAJA DRZEWA.POWSTALO DUŻE OSIEDLE.CO WYKOPANO PRZY FUNDAMENTACH PANUJE CISZA !!
OdpowiedzUsuńURODZIŁEM SIE 400 MB. OD POMNIKA BYŁY TO TERENY ROLNICZE GOSPODARSTWA SR.2-3 HA ,WIDOKI W 360 KRAKOW,NIEPOLOMICE,WIELICZKA,PIASKI,KOSOCICE,ITD. KAIM NALEŻAŁ TO DO WIELICZKI ,TO DO KRAKOWA.OD STRONY POLUDNIOWEJ( BOGUCICE SA POZOSTAŁOSCI PO WYDOBYWANIA PIASKU.W CZASIE PRAC POLOWYCH ZNALAZLEM REWOLWER,BAGNET,ODŁAMKI POCISKOW ARTYLERYJSKIC.DO DZIS SA MIEJSCA GDZIE ZIMIA SIE ZAPADA. JEST JESZCZE DEKUNEK Z ZASYPANYM WEJSCIEM. .DAWNIEJ POMNIK BYŁ WIDOCZNY Z WSZYSTKICH STRON ,TERAZ ZASŁANIAJA DRZEWA.POWSTALO DUŻE OSIEDLE.CO WYKOPANO PRZY FUNDAMENTACH PANUJE CISZA !!
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący opis lokalizacji i pozostalosci po bitwie.mam pytanie co to jest ,dekunek, i gdzie znajduje się rzekome wejście do niego?o czym MA świadczyć zapadanie się ziemi?
OdpowiedzUsuńDekunek - schronienie. W tamtej okolicy była kawerna i prawdopodobnie o to chodzi. Bardzo mnie ciekawi gdzie jest to zasypane wejście. Można coś więcej na ten temat?
OdpowiedzUsuńJedno sprostowanie Przemyśl nie był zdobyty , trwało jego oblężenie
OdpowiedzUsuńSprostowanie: maszt znajduje się nie w Chorągwicy a na Chorągwicy - nazwa wzniesienia w miejscowości Mietniów.
OdpowiedzUsuńNa wzgórzu Kaim nie było żadnej bitwy. Świadczy o tym brak cmentarzy a te tworzone nawet przy kilkudziesięciu poległych i śladów w meldunkach. Nie wiem skąd te 60 tys. poległych w bitwach o Kraków i gdzie oni leżą. Ktoś puścił w obieg taką legendę , powielił ją Pan Łukasik w przewodniku po twierdzy i teraz kraza plotki
OdpowiedzUsuń